Bohaterką artykułu jest Anna, która pewien czas temu zdecydowała się na zasadnicze zmiany w życiu i zaczęła odchudzanie. Pierwsze wyniki jakie osiągnęła to 10kg utracone w ciągu 1 miesiąca. Czy kontynuuje odchudzanie? Jak udało się uzyskać tak spektakularne efekty? Przeprowadziliśmy rozmowę, w której wyjawia swoje sekrety. Zdradziła nam co okazało się skuteczne, a co było tylko stratą czasu. Zobacz jak prozaiczne czynności, które możesz wykonać bez żadnego trudu mogą pomóc Ci osiągnąć swój cel.

Dzisiejszy artykuł jest dość nietypowy, ale może okazać się bardzo pożyteczny dla osób, które planują rozpocząć proces odchudzania. Będą to doświadczenia, przemyślania oraz historia odchudzania Anny, która zdecydowała się wyjawić kilka tajników swojego sukcesu.

Mam na imię Anna i mam 39 lat. Historia, którą opowiem zaczęła się pół roku temu. Wtedy ważyłam 78 kg przy wzroście 165cm. Postanowiłam zmienić swoje życie i zadbać o swój wygląd. Jakie były tego efekty? W pierwszym miesiącu udało mi się zrzucić około 10kg. Nie porzuciłam zdrowego stylu życia i utrzymuję go do dziś, jednak już nie tak rygorystycznie jak to było na początku. Aktualnie ważę 54kg, zatem waga spadła przez ostatnie pół roku o około 24kg. Jedynie pierwszy miesiąc był dość ciężki i zdarzały się chwile zwątpienia, ale później było zdecydowanie łatwiej. Jeżeli na początku swojej drogi miałabym taką wiedzę jaką mam teraz, uważam, że było by mi łatwiej osiągnąć swój cel. Dlatego postaram się to wiedzą podzielić z Tobą. Powiem Ci, jakie metody stosowałam, a jakie wykorzystałabym w tym momencie i co zrobiłabym inaczej.
Moje początki – jak rozpoczęłam odchudzanie?
Jeżeli chcesz schudnąć to musi być to tylko i wyłącznie Twoja decyzja. Wpływ Twojego środowiska może być bodźcem do działania, jednak ostateczna decyzja należy do Ciebie. Jeżeli nie będziesz zdecydowana, to może się okazać, że zrezygnujesz już w pierwszym tygodniu. Następnym krokiem jakim ja poczyniłam, było przyznanie się przed samą sobą, że to zaszło już za daleko, że moja waga już osiągnęła maksymalny limit. Wcześniej zdarzało mi się, rozpoczynać diety i wprowadzać zdrowe nawyki żywieniowe, jednak szybko to się kończyło. Dlatego bardzo ważne jest to, aby powiedzieć to zdecydowane zdanie, że przyszła już odpowiednia pora. Wówczas łatwiej będzie nam się utrzymywać w dążeniu do celu.
Pierwszym błędem jaki popełniłam, było to, że postawiłam sobie zbyt radykalne wyzwania i niestety nie wszystkie udało mi się realizować w całości. Byłam strasznym łasuchem, a postanowiłam kompletnie odrzucić słodycze. Czasami lubiłam napić się piwa, a kompletnie zrezygnowałam z alkoholu. Po kilku dniach okazało się, że w moim życiu brakuje rzeczy, które mnie cieszą. Cała moja uwaga była skupiona tylko i wyłącznie na tym, aby mało jeść, ćwiczyć i nie spożywać niezdrowego jedzenia. Dlaczego to był błąd? Bo nawet w najbardziej rygorystycznych dietach, powinno być miejsce na chwile przyjemności. Wtedy postanowiłam wprowadzić zasadę, że 2-3 razy w tygodniu pozwalam sobie na niezdrowy, ale smaczny posiłek. Nie mam tu na myśli, że jadłam 3 raz w tygodniu pizzę czy hamburgera. Bardziej mam na myśli, że wypiłam 1 piwko lub zjadłam małą porcję ulubionych słodyczy. Szybko jednak zorientowałam się, że zaczynam nazbyt bardzo się wynagradzać i np. zamiast 1 piwa, wypijałam 2 itd. Dlatego wprowadziłam inną zasadę: Mogę jeść niezdrowe rzeczy, ale z kaloriami muszę się mieścić w ustalonym limicie. Co to spowodowało? To, że jak wypiłam 2 piwa, to później mogłam zdecydowanie mniej zjeść pożywnych posiłków. Mogłoby się wydawać, że to zła metoda, ale jak się jednak okazało, mózg nasz działa tak, że z czasem miałam coraz mniejszą ochotę na słodycze bądź alkohol, a wolałam zjeść normalny posiłek. W ten sposób udało mi się zredukować niezdrową żywność do minimum. Dlatego moja rada: nie zaczynaj od dużych zmian, pozwól się przyzwyczaić organizmowi do zmian.
Stosowanie diety? Co jeść, a czego unikać

Szczerze mówiąc nie stosowałam i nadal nie stosuję się do żadnej diety. Nie oznacza to, że jem wszystko na co mam ochotę. Po prostu na bieżąco sprawdzałam pokarmy, które spożywam. Analizowałam ich skład, sprawdzałam kaloryczność, czy organizm radzi sobie z trawieniem tych potraw itp. Sugerowałam się również licznymi blogami oraz poradnikami, w których odnalazłam wiele cennych wskazówek. Na samym początku zrezygnowałam z:
- Chleb. Zwłaszcza białego pieczywa. Zawiera znaczną ilość węglowodanów, czyli dokładnie to, czego chcesz uniknąć, jeśli chcesz schudnąć.
- Cukier. Moim zdaniem najgorszy produkt, jeśli chodzi o odchudzanie. Koniecznie trzeba zwrócić na niego uwagę.
- Słodycze, ciastka i wszystkie inne produkty, które zawierają cukier lub sztuczne słodziki.
- Fast foody (hamburgery, frytki itp.) w miarę możliwości Unikałam wszystkich fast foodów, ponieważ zawierają dużo kalorii i zaspokajają głód jedynie chwilowo.
- Smażone potrawy (frytki, smażony kurczak). Wiem, że to bardzo smaczne i trudno się temu oprzeć, ale jeśli chcesz schudnąć, musisz z tego zrezygnować.
W pierwszym momencie może się wydawać, że powyższa lista stanowi większość naszej diety żywieniowej, ale nie jest tak źle. Spokojnie. Właśnie w tym momencie powinniśmy szerzej spoglądnąć na aspekt zdrowego odchudzania. Istnieje wiele składników, o których zapewne nawet nie słyszałaś, a są na prawdę bardzo pożywne i smakują wybornie! Z mojej perspektywy mogę powiedzieć, że nigdy nie byłam zwolenniczkom jedzenia ryb oraz owoców morza. Było to spowodowane tym, że rzadko miałam okazje ich smakować i nie do końca byłam przekonana do tego typu kuchni. Jak to wygląda teraz? Ryby stanowią około połowy moich posiłków. Nie mówię, że Ty też powinnaś przerzucić się na zupełnie inne smaki, jednak sugeruję, że inne nie musi oznaczać gorsze. Możesz również odkryć potrawy, które będą zdecydowanie mniej kaloryczne niż te spożywane dotąd, a w smaku będą nawet jeszcze lepsze! Poniżej przedstawię Ci listę produktów, które ja wprowadziłam do mojej diety. Nie traktuj tego jako wymóg, a raczej wskazówkę i zalecam Ci, abyś sama poszukiwała smaków, które mogą Cię zainteresować.
- Świeże owoce i warzywa
- Niskotłuszczowe produkty mleczne
- Fasola, groch, soczewica i inne rośliny strączkowe
- Pełnoziarniste pieczywo i płatki śniadaniowe
- Ryby i chude mięso
Zmiana swojego toku myślenia
Zauważyłam, że w moich poprzednich próbach odchudzania, miałam problemy z tym jak postrzegam całą idee odchudzania. Często zdarzało mi się, że przez kilka dni bardzo radykalnie podchodziłam do tego tematu, praktycznie nic nie jadłam, dużo ćwiczyłam, a później przez kilka dni nie zwracałam na to uwagi. Wtedy zaczynał się okres gdzie pozwalałam sobie na więcej słodyczy itp. I w tym momencie trzeba sobie zadać pytanie czy warto tak robić? Po co się tak męczyć, skoro następnego dnia wszystkie utracone kilogramy wrócą z nadwyżką. Właśnie z tego względu trzeba podejść do tematu bardzo odpowiedzialnie. Jeżeli wiesz, że nie jesteś w stanie całkowicie odmówić sobie słodyczy, no to nie niweluj tego do 0. Czasami trzeba dać organizmowi tego czego się domaga. Kolejny aspekt, który należy poruszyć to zbyt szybkie odchudzanie. Chyba każdy chce uniknąć efektu jojo. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że 10 kg w miesiąc, które udało mi się zrzucić to było trochę za dużo. Moim zdaniem lepiej rozłożyć to długofalowo. Co prawda u mnie efekt jojo nie wystąpił, jednak to nie oznacza, że nie wystąpi w przyszłości. Teraz znacznie obniżyłam poziom radykalności swojej diety, więc mam nadzieję, że już mnie to nie spotka. Podsumowując: Nie rób nic co jest ponad Twoje siły.
Aktywność fizyczna – Czy trzeba ćwiczyć, aby schudnąć?

Aktywność fizyczna nie musi być forsowna, aby przynosiła korzyści. Każda ilość aktywności jest lepsza niż jej brak. Najważniejsze jest, aby wykonywać czynności, które sprawiają przyjemność i które można utrzymać w dłuższej perspektywie. Ja na samym początku postanowiłam zacząć od biegania, co okazało się bardzo dużym błędem. Byłam osobą bardzo otyłą i po przez bieganie bardzo mocno obciążyłam stawy kolanowe i niestety ograniczyło to bardzo moje funkcjonowanie. Dzięki konsultacją z lekarzem zdecydowałam się zakupić rower stacjonarny. I to jest moim zdaniem najlepsze rozwiązanie na samym początku. Trenowałam praktycznie codziennie i moja kondycja bardzo się poprawiła. Udało się zrzucić pierwsze kilogramy i wtedy zdecydowałam się na zwykły rower i krótkie przejażdżki po za miasto. Nie tylko jest to bardzo korzystne dla odchudzania, ale również w bardzo dużym stopniu zapewnia nam odpowiednie dotlenienie organizmu.
Odpowiednia suplementacja
Moim zdaniem jest to bardzo ważny element, który nie powinien zostać pominięty. Początkowo to ignorowałam, ale po wizycie u dietetyka zaczęłam stosować suplementy diety. Mogłoby się wydawać, że ćwiczenia oraz stosowanie zasad zdrowego żywienia wystarczy aby szybko i skutecznie schudnąć, ale tak nie jest. Zauważyłam, że przez pewien okres moja waga znacznie spadała, natomiast w kolejnych dniach miała z tym problemy. Okazało się, że mój organizm nie był dostatecznie odżywiony. Dietetyk doradził mi, abym spróbowała wdrożyć do swojej diety suplementacje i na efekty nie musiałam długo czekać. Początkowo stosowałam krople Slimdropico, które wspomagają odchudzanie, jednak zdecydowałam, że potrzebuje czegoś innego. Bardzo lubię pić herbaty, dlatego mój wybór padł na herbatkę odchudzającą Hai Matcha oraz dodatkowo tabletki BurnBooster. Suplementy pozwoliły mi zoptymalizować efekty odchudzania, a przede wszystkim zapobiegły nawrotom zbędnych kilogramów. Delikatnie również przyśpieszyły efekty odchudzania, jednak dla mnie najważniejsze było to, aby w odpowiedni sposób odżywiły organizm i dostarczyły niezbędnych substancji odżywczych.
Przydatne porady i metody, które przyniosą efekty
Spożywaj rano na czczo szklankę wody mineralnej
Poprawi to znacznie procesy trawienne oraz funkcjonowanie jelit, znacznie przyśpieszy pracę metabolizmu, nawilży skórę, pomoże w oczyszczaniu organizmu z toksyn, ogranicza uczucie głodu, usprawnia układ moczowy
Jedz na mniejszych talerzach
Może to się wydawać, ale to na prawdę pomaga. Używając małych talerzy, będziemy spożywali znacznie mniejsze porcje posiłków.
Wieczorny spacer
Nawet krótki 20 minutowy spacer wieczorem, pomoże szybciej spalać przyswojone kalorie
Ważenie się czy robienie zdjęć przed lustrem?
Jedna i druga metoda jest bardzo korzystna dla procesu odchudzania ponieważ, gdy zauważamy efekty to dostajemy dodatkowej energii do działania. Znacznie wzrasta nasza mobilizacja. Należy jednak pamiętać, aby nie robić zdjęć przy lustrze bądź się ważyć częściej niż co 7 dni.
Sprawdzanie wagi po przez ubranie obcisłej odzieży
Jest to kolejna metoda, która może bardzo zmotywować. Na samym początku procesu odchudzania możemy wybrać odzież, która jest dla nas bardzo obcisła i co kilka dni sprawdzamy jak wygląda w kolejnych etapach naszych zmagań. Z czasem zaczniemy zauważać, że ubrania w cale już nas nie obciskają i będzie to oznaka, że idziemy w dobrym kierunku!
Jedz bez pośpiechu
Bardziej rozdrobnione pokarmy organizm trawi zdecydowanie szybciej, zatem powolne spożywanie posiłków jest bardzo wskazane.
Podsumowanie – finalna metamorfoza

Jak wspomniałam na samym początku przez okres około pół roku, udało mi się zrzucić około 24kg. Aktualnie dalej prowadzę zdrowy tryb życia, staram się dużo spacerować i jeździć na rowerze, ale pozwalam sobie na zdecydowanie większą swobodę jeżeli chodzi o posiłki. W tym momencie osiągnęłam swój cel jeżeli chodzi o wagę i tak na prawdę nie chciałabym już bardziej chudnąć. W takiej wadze czuję się idealnie. Teraz moim celem jest po prostu utrzymywanie tego stanu. Z mojej strony mogę Ci powiedzieć tylko tyle, że proces odchudzania to nie zabawa na kilka dni. Jest to czas, w którym czekają Cię wyrzeczenia. Będą przychodziły gorsze dni i chwile zwątpienia i właśnie wtedy musisz wykazać się ogromną wolą walki, a wtedy na pewno osiągniesz swój cel!